-Ty poważnie chciałbyś już mieć dzieci?
-Tak
-Mówisz po....
-Całkowicie poważnie- przerwał mi
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przez całą drogę, w aucie panowała niezręczna cisza. Po naszej rozmowie czułam się dziwnie.
-Adam....
-Hm?
-Przepraszam, że byłam dla Ciebie taka nie miła
Spojrzałam na niego wzrokiem smutnego szczeniaczka. Adam spojrzał na mnie z politowaniem.
-Przyzwyczaiłem się - powiedział obojętnie
Westchnęłam ciężko i odwróciłam głowę do szyby. Za oknem padał deszcz. Oparłam głowę o szybę i wsłuchiwałam się w piosenkę ,,Avicii- Broken Arrows,, . Wiedziałam, że Adam był na mnie zły za ten mój sarkazm i ogólnie za wszystko co powiedziałam.
Samochód zatrzymał się. Otworzyłam drzwi. Nie miałam ochoty moknąć ale nie zostanę teraz całą noc w samochodzie. Energicznie wysiadłam i trzasnęłam drzwiami. Szybkim krokiem szłam w stronę drzwi. Kiedy byłam już blisko wejścia usłyszałam odjeżdżający samochód. Odwróciłam się, samochodu Adama nie było.
Zaczęłam grzebać w torebce.
-Cholera! Zostawiłam kluczę w samochodzie!- zagrzmiało- Zajebiście! Jeszcze burza! Nie no kurwa zajebiście!
Wyjęłam telefon i wybrałam numer do Adama.
-Odbierz proszę cię!
,,Przepraszamy numer aktualnie nie odpowiada.....,,
-Pierdol się!
Postanowiłam, że napiszę do niego SMS-a.
,,Dzięki za zostawienie mnie w czasie burzy na zewnątrz. A kij może pierdolnie mnie piorun :) ,,
Po chwili usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu.
-Co ty pierdolisz?! - usłyszałam zdenerwowany głos w słuchawce
-Ja? Nic. To nie moja wina, że odjechałeś sobie z moimi kluczami zostawiając mnie na zewnątrz samą w burzę.
-Kurwa! Dobra już jadę!
-Nie, nie musisz. Dziś prześpię się na tarasie.
-PRZESTAŃ W KOŃCU PIERDOLIĆ!
Nagle rozległ się bardzo głośny grzmot.
Pisnęłam ze strachu.
-Kinga?. . . . . . . . . ODEZWIJ SIĘ!
-Szybko- powiedziałam zapłakanym głosem.
Bałam się. Nigdy nie lubiłam zostawać sama w czasie burzy.
Usłyszałam zatrzymujący się samochód a po chwili trzaskanie drzwiami.
Adam podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce.
-Już dobrze - mówił troskliwym głosem
Byłam zziębnięta i wystraszona.
Chłopak wszedł do domu, posadził mnie na kanapie i przykrył kocem. Usiadł obok mnie.
-Gdzie ty pojechałeś?
-Do domu.
-Adam.....myślisz, że ja jestem głupia? Przecież ty mieszkasz na przeciwko!
Brunet wstał z kanapy i podszedł do okna. Postanowiłam, że nie będę wdawała się z nim w kłótnie więc wstałam z kanapy i bez słowa poszłam na górę.
Przebrałam się w piżamę a mokre ciuchy wrzuciłam do kosza na pranie. Znowu rozległ się grzmot.
Położyłam się do łóżka. Po około 20 minutach wstałam. Nie mogłam spać. Wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół. Spojrzałam na chłopaka, który właśnie brał kurtkę z wieszaka.
-Adam gdzie idziesz o tej godzinie?
Brunet odwrócił się w moją stronę i groźnie na mnie spojrzał.
-A ty czemu nie śpisz?!
-Bo nie mogłam zasnąć.
-Wracaj w tej chwili do łózka!
-Ale ja.....
-W TEJ CHWILI!
-Adam co ci odbiło?
Chłopak zaczął szybko iść w moją stronę. Wystraszyłam się i uciekłam do pokoju zamykając go na klucz.
Adam zaczął uderzać w drzwi.
-OTWÓRZ!
Nie odzywałam się.
-OTWÓRZ W TEJ CHWILI!!!
Uderzał w drzwi coraz mocniej
Nagle drzwi otworzyły się z hukiem. . . . . .
Ojoj chyba się wkurzył!😱 ekstra rozdziałi chcę więcej!❤
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że chcesz ♥
UsuńKinczi, kiedy kolejny rodział?! :((
UsuńADAM BO DZIECI SIĘ BOJO!! XDDDD Nie ładnie tak drzwi wywarzać xD Teraz będo się go bały xD Strzelą focha xDDD
OdpowiedzUsuńALE JAKIE DZIECI?! xDD
UsuńA no tak xD To dopiero za 9 miesięcy 8)))
UsuńA kto ci powiedział, że ona jest w cionszy? xDD
UsuńDomyślam się 8)))) A jak nie zgadłam to... Pewnie niedługo będzie 8D
UsuńKiedy kolejny roździał ?
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak wtorek-środa
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCzekamy :) :*
UsuńJa przeprasza bardzo, ale ja chce kolejny post.
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny rozdział? :c coś długo go nie ma...
OdpowiedzUsuńkiedy następny post? masz długo polsata coś..
OdpowiedzUsuńCwelu, kiedy w końcu coś wstawisz?
OdpowiedzUsuń~ Hipokrytka xD
Dzisiaj! A ty kiedy wstawisz debilu?- Hipokrytka Junior xD
Usuń