czwartek, 26 maja 2016

Rozdział 33

KONIEC MARATONU :C WIEM ŻE TO NIE BYŁ TAKI PRAWDZIWY MARATON BO DODAWAŁAM ROZDZIAŁY Z OPÓŹNIENIEM WIĘC TAK JAKBY TEGO MARATONU W OGÓLE NIE BYŁO ALE POSTANOWIŁAM ŻE W WAKACJE ZROBIĘ MARATON KTÓRY BĘDZIE TRWAŁ.......TYDZIEŃ! JEŻELI NIC NIE STANIE MI NA PRZESZKODZIE ZROBIĘ TYGODNIOWY MARATON C: CO WY NA TO? :D 
MIŁEGO CZYTANIA MAJ FREND! *PAMIĘTAJCIE ŻE NA KOŃCU ROZDZIAŁU SĄ 3 ,,GUZICZKI,, -ZABAWNE   -INTERESUJĄCE   -FAJNE  WIĘC NA KAŻDY ROZDZIAŁ MOŻECIE ZAREAGOWAĆ!*
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~Witam. Pani jest córką Iwony Wiśniewskiej? 
~Tak, co się stało?
~Pani matka brała udział w wypadku na głównej ulicy. . . . . 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kinga's POV
Mój telefon upadł na podłogę z trzaskiem. 
-KINGA! CO SIĘ STAŁO?! -krzyknął Adam podbiegając do mnie- Ty jesteś cała blada! 
-Adam.....mama......wiadomości.....szpital-mówiłam jakimś nieskomplikowanym szyfrem nawet nad tym nie panując
-Już jedziemy!
Adam wziął mnie na ręce i zaniósł do samochodu. 
-Wszystko będzie dobrze. Uspokój się i ochłoń. Zaraz będziemy na miejscu. 
Samochód ruszył. Jechaliśmy 15 minut. Przez całą drogę byłam roztrzęsiona. Bałam się. 
Dojechaliśmy na miejsce. Wbiegłam do szpitala i pobiegłam do recepcji. 
-Gdzie leży Iwona Wiśniewska?
-W sali nr. 17 
Pobiegłam nie zwracając na nic uwagi. Nie patrzyłam na to,  że nawet nie podziękowałam tej kobiecie tylko biegłam ile sił w nogach do sali, w której leżała mama. Zatrzymałam się przed salą i powoli otworzyłam drzwi. Mama leżała na łóżku i czytała jakąś gazetę. 
-Cześć Mamuś! Jak się czujesz?- zapytałam siadając obok niej na krześle.
-Cześć Córciu! Dobrze, nic mi nie jest. Nie martw się.
Po chwili do sali wszedł Adam. Usiadł obok mnie i powiedział
-Nie martw się. Mama nie brała udziału w wypadku...znaczy brała ale nie dosłownie.
-Jak to?
-No bo te dwa samochody w siebie uderzyły a mama była daleko za nimi. Była jakieś osiem samochodów dalej ale samochód, który za nią jechał nie zdążył do końca wyhamować i uderzył w jej samochód. Nic jej nie jest. Ma tylko parę siniaków- odwrócił się do mojej mamy- A tak w ogóle to jak się mama czuje?
-Dobrze. Dziękuję za troskę
Adam tylko się uśmiechnął i puścił mojej mamie oczko.
-Lekarz powiedział jeszcze, że mama będzie mogła wyjść już jutro bo dziś jest już późno. Jutro rano jeszcze mamę przebadają i jeżeli będzie wszystko okey to  tak jak mówiłem wyjdzie mama jutro po południu.
-Dobrze. Przyjedźcie jutro a teraz jedźcie do domu i się wyśpijcie dobrze?
-Dobrze. Jutro o 12 mieliśmy jechać z Karolem na obóz ale chyba jednak nie pojedziemy- powiedział Adam
-Nie, nie dzieci jedźcie ze mną jest wszystko dobrze naprawdę! 
-Nie, nie naprawdę zostaniemy - powiedziałam
-Jeżeli nie chcecie mnie zostawiać samej to mogę na tej miesiąc czy dwa przeprowadzić się do mamy Adama
-Chyba możemy się na to zgodzić. Co na to powiesz Kinia? 
-Dla mnie spoko. To jutro przyjedziemy po ciebie i zawieziemy cię do mamy Adasia 
-Adasia?- zbulwersował się Adaś  
-Oj Adasiu nie denerwuj się - podeszłam do niego i pogładziłam go po policzku. 
Odwróciłam się w stronę drzwi i powiedziałam tylko 
-Mamuś ja uciekam bo Adaś mnie zaraz zastrzeli. Do jutra - i zwiałam 
Słyszałam tylko śmiech mamy. Adam też się pożegnał i pobiegł za mną 
-I tak cię złapie- darł się na cały szpital
Śmiałam się pod nosem z jego głupoty. Po chwili znalazłam się na zewnątrz. Podbiegłam do drzwi samochodu. 
-Kur....de zamknięte! 
Oparłam się o drzwi samochodu i skrzyżowałam ręce na piersiach. Adam wyszedł z budynku i zatrzymał się uważnie na mnie patrząc.
-Ojej! Samochód jest zamknięty. Na śmierć zapomniałem!- powiedział tak sarkastycznie jak chyba tylko mógł- Teraz nasza spryciula nie ma gdzie uciec- mówił podchodząc coraz bliżej 
-Zamknij się w końcu i otwórz ten samochód bo mi zimno- przewróciłam oczami 
Odwróciłam się tyłem do chłopaka czekając aż otworzy drzwi. Po chwili czekania zdenerwowałam się i odwróciłam w stronę bruneta
-Adam do jasnej.....
Nie zdążyłam dokończyć bo chłopak złapał mnie za nogi, posadził na swoich biodrach i mocno przytulił. 
-Już ci cieplej?- zapytał brunet 
-Troszkę- powiedziałam przygryzając wargę 
-Nie rób tak! Chyba, że chcesz wylądować ze mną w łóżku- powiedział jeszcze bardziej przyciskając mnie do siebie 
Przybliżyłam twarz do ucha chłopaka i szepnęłam 
-Chciałbyś....
Zeskoczyłam z bioder bruneta i spojrzałam na niego zalotnie. 
Adam znowu zaczął się do mnie zbliżać.
-Nie napalaj się tak tylko otwieraj ten samochód bo chcę już wracać do domu! 
-Jesteś taka słodka, kiedy się złościsz.
-Adam!
-No już, już otwieram! Nie unoś się tak! 
Chłopak podszedł do samochodu i otworzył drzwi. 
-Dziękuję!- powiedziałam złośliwie 
-Dla ciebie wszystko! 
-Możemy już jechać? 
-Oj czemu jesteś taka bezuczuciowa?
-Bo mnie denerwujesz 
-Dobrze już się nie odzywam! 
-Mówiąc, że już  się nie odzywasz.....odezwałeś się wiesz?
-Co ci się okres zbliża?! 
-Może? A co dzieci chcesz mieć? 
-Nie wiem...może 
Spojrzałam na niego trochę zdezorientowana
-Ale ty tak poważnie? 
-No tak.....przecież pytałaś 
-No ale.....ale pytałam sarkastycznie 
-Sorki nie wyczułem sarkazmu. 
-Ty poważnie chciałbyś już mieć dzieci? 
-Tak
-Mówisz po....
-Całkowicie poważnie- przerwał mi 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bedo dzieci? xDD 

11 komentarzy:

  1. Małe Kingi i Adamki xDDD BĘDOM MAŁE BACHORKI!! xDDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małe Kingi i Adamki xDD Rozjebałaś system! xDD Małe Kingi i Adamki hahaha ja pierdziu serio mnie rozjebałaś! xDD No wisz małe bachorki bedo ale za jakieś 9 miesięcy xDD

      Usuń
    2. Rozjebałam Cię? xDDD A teraz znajdź chajs na mózg... xDDD Ok xD To Ty szukaj chajsu, a ja czekam na małe Kingi i Adamki xDDDDDDDDDDDDD

      Usuń
    3. Chcesz teraz noffy rozdział? :3

      Usuń
    4. TAAAAAKKKKK!!! BARDZO! :D MAŁE KINGI I ADAMKI NADCHODZĄ XDDDDDDDDD roznosi mnie xDDDDD

      Usuń
    5. Ok, masz xD I nie krzycz bo matkę obudzisz! :p

      Usuń
    6. Ok xDDD Już się zamykam :x

      Usuń
  2. Kinga, w co ty ich wplątujesz? Ale rozwaliłaś mnie z tym okresem i dziećmi! Niech wylądują a komu to szkodzi!😂😍 supi rozdział

    OdpowiedzUsuń