środa, 4 maja 2016

Rozdział 31

MARATON TRWA A JA W TEJ CHWILI OBALAM WSZYSTKIE WASZE PRZYPUSZCZENIA ŻE KTOŚ DUPNĄŁ KINGĘ W ŁEB WIĘC CZYTAĆ I SIĘ WKURZAĆ NA MNIE MUHAHAHAHA :3 MIŁEGO CZYTANIA :P  PS. NOWY DODAM JAK BĘDZIE 10 KOMENTARZY :* 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po chwili usłyszałam huk i widziałam tylko ciemność.....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czułam się strasznie. Wszystko mnie bolało. Otworzyłam oczy i zobaczyłam rażące mnie światło. Zaczęłam szybko mrugać oczami. Kiedy zaczęłam cokolwiek widzieć rozejrzałam się po miejscu w którym byłam. Znajdowałam się w białej sali, leżałam na niewygodnym łóżku, do moich rąk były podłączone jakieś urządzenia. Po chwili do sali wbiegł jakiś człowiek i zaczął krzyczeć ,,Obudziła się! Obudziła się!,, i wybiegł. Za chwilę w sali znalazła się jakaś kobieta. Podbiegła do mnie i złapała za rękę.
-Boże na szczęście żyjesz! Jak ja się martwiłam!
Nie wiedziałam co się dzieje. W mojej głowie była tylko pustka.
-Przepraszam ale...........kim Pani jest?
Kobieta otworzyła szeroko oczy i mocniej ścisnęła moją rękę.
-Naprawdę nie wiesz kim ja jestem?!
-Niestety nie.
-Jestem Twoją matką. Córciu, Boże już biegnę po lekarza!
Kobieta, która jest podobno moją matką wybiegła z sali i po chwili wróciła z chyba lekarzem.
Mężczyzna podszedł do łóżka i wyjął jakąś latarkę i zaczął świecić mi w oczy.
-Pamiętasz jak się nazywasz?
-Em........Kinga......Kinga Wiśniewska
-Znasz tą kobietę?
-Nie........nie pamiętam.
-To Twoja matka. Iwona Wiśniewska. Jak nazywa się twój ojciec?
-Nie mam ojca-powiedziałam krótko
Mężczyzna odwrócił się do mojej matki i powiedział:
-Wszystko będzie dobrze. Nie pamięta tylko niektórych rzeczy. Pamięć powinna wrócić po pięciu , sześciu dniach, może to też potrwać do paru tygodni lub dłużej.
-A co jeżeli nie wróci?-zapytała kobieta łamiącym się głosem
-Nie musi się Pani o to martwić. Musicie porozmawiać i wszystko poprzypominać. Nie ma uszkodzonego mózgu ma po prostu lekki zanik pamięci. Po takich wypadkach jest to częste.
-Dobrze, dziękuję
Lekarz wyszedł z sali a kobieta powiedziała tylko:
-Kochanie, muszę wrócić do domu. Muszę to wszystko przemyśleć i odpocząć. Przyjadę za parę godzin. Może nie pamiętasz mnie ale pamiętaj że cię bardzo mocno kocham bez względu na wszystko!-powiedziała i pocałowała mnie w czoło
Uśmiechnęłam się do niej lekko. Po chwili kobieta znikła za drzwiami.
Próbowałam wszystko sobie przypomnieć. Ogarnąć co się stało. Po paru minutach do sali wszedł wysoki brunet o zielono piwnych oczach. Usiadł na krześle obok mnie i zaczął mówić:
-Cześć Skarbie! Jak się czujesz?- powiedział i zbliżył swoją twarz do mojej
-CO TY ROBISZ?!-krzyknęłam i odepchnęłam chłopaka
Brunet spojrzał na mnie zszokowany.
-Kinga, co się stało?
-Kim ty jesteś?!
Adam's POV
W tej chwili coś we mnie pękło. Ona mnie nie pamięta! 
-Jestem Twoim chłopakiem! Adam.......Adam Zimmermann! 
-Mam chłopaka niemca?! 
-Eh.......widzę że poczucie humoru masz ciągle
-To nie jest śmieszne. Ja się serio pytam.
-Okey. Wszystko Ci opowiem. Na początek o mnie. 
-Jak już wiesz nazywam się Adam Zimmermann mam 18 lat. Jestem youtuberem , nazywam się tam Naruciak. Mieszkałem w Elblągu ale przeprowadziłem się tu. Mieszkam naprzeciwko Ciebie. Pewnie zastanawiasz się jak się poznaliśmy. Zwiedzałem osiedle i przez przypadek na ciebie wpadłem. Wracałaś od swojej najlepszej przyjaciółki Wiktorii. Teraz coś o tobie. Masz 17 lat. Przyjaźnisz się z Wiktorią i Gosią. 
-Wiem. To pamiętam.
-To dobrze. Teraz powiem ci jak się tu znalazłaś. 
-Jechaliśmy z Karolem i Asią......pamiętasz  ich? 
-Coś mi dzwoni. 
-Okey. Jechaliśmy z Karolem i Asią na obóz z youtuberami. Rozmawialiśmy, było fajnie. Nagle uderzył w nas samochód.......niestety od twojej strony. Później uderzyliśmy w latarnię. Przez chwilę jeszcze byłem przytomny. Później słyszałem tylko karetkę i krzyki, to wszystko.
-Coś pamiętam. Co z obozem? 
-Powiadomiliśmy ich o tym wypadku. Niestety już nie mogli przełożyć. Ale powiedzieli że przedłużą go o 3 tygodnie byśmy chociaż zdążyli dojechać. 
-To dobrze, Ile już tu jestem?
-Dwa tygodnie. Przez cały czas byłaś w śpiączce. Cholernie się o ciebie martwiłem! 
-A ty ile tu byłeś?
-Pięć dni. 
Kinga spojrzała na mnie a po jej policzkach zaczęły spływać łzy. Wytarłem je kciukiem i zacząłem gładzić ją po policzku. 
-Nie płacz. Nienawidzę jak płaczesz. Kiedy to robisz coś się we mnie ściska i mam ochotę pierdolnąć się z mostu. Czemu to robisz?
-Bo tak cholernie żałuję że prawie nic nie pamiętam! Że nie pamiętam ciebie......


21 komentarzy:

  1. Z tym Niemcem XDDDDD KIEDY NOWY ROZDZIAŁ?? 8)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będzie 10 kom xDD No z tym Niemcem nieźle wymyśliłam xDD

      Usuń
  2. Hehe xD A ja myślałam, że coś ją jebutło w łeb XD Spieprzysz jeszcze coś z dedykacją dla mnie? xD Byłoby ciekawiej xDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A chcesz żebym coś spieprzyła? :3

      Usuń
    2. Hehe 8D A jak myślisz? :3 (Chcem xD)

      Usuń
    3. jesteś zua!!! :O Okropna wręcz i okrutna! xDD

      Usuń
    4. Widzisz... Cała Ja xDDDD

      Usuń
  3. Znowu ją chciałaś do grobu wysłać😯 rozdział mega😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, nie! Ja jej do grobu nie chciałam wpędzić tylko tak jakoś wyszło xDD Zauważyłam że robię wszystko żeby nie pojechali na ten obóz xDD I to jakoś tak automatycznie :P

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dobrze, dobrze! Postaram się dzisiaj napisać :3

      Usuń
  5. I gdzie rozdział??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam weny...nie wiem o czym pisać :c Napisałam już kawałek ale mam pustkę w głowie :/ Dzisiaj postaram się już to dokończyć ale nie sądzę żeby rozdział był jakiś mega :c

      Usuń